- autor: frank12, 2014-08-24 14:54
-
Strażak Karsy vs LZS Mędrzechów 2:1 (1:0)
Skład: Surowiec, Kowynia, Pyrczak (c), Chlastawa, P.Zaleski, K.Bigos, Suliga, G.Bigos, Surdel (82 min, Woźniak), Świętek (87 min. Majocha), Zarzycki
BRAMKI;
1-0 35 min. Michał Suliga (asysta Krzysztof Bigos)
2-0 55 min. Michał Suliga (rzut wolny na Krzysztof Bigos)
2-1 72 min. Adam Sieradzki
( więcej w rozwinięciu )
1. Marcin Surowiec
2. Andrzej Pyrczak
3. Jan Kowynia
4. Dominik Chlastawa
5. Piotr Zaleski
6. Mateusz Świętek 87" Dominik Majocha
7. Sebastian Surdel 82" Paweł Woźniak
8. Grzegorz Bigos
9. Michał Suliga
10. Krzysztof Bigos (2 asysty)
11. Janusz Zarzycki
I POŁOWA:
II POŁOWA:
Początek drugiej odsłony podobnie jak pierwszej wyrównany. W 55 minucie kolejny raz daje o sobie znać Suliga. Z dalszej odległości pakuje piłkę w siatce po niefortunnej interwencji bramkarza przyjezdnych. Po raz drugi tego dnia mocny cios otrzymują mędrzechowscy zawodnicy. Dwubramkowa zaliczka stawiała naszą drużynę w niezwykle komfortowej sytuacji. Od tego momentu uległa zmianie taktyka. Nastawiliśmy się głównie na kontry, których biorąc pod uwagę ofensywny styl gości nie brakowało. Gdyby nie słaba skuteczność oraz katastrofalna murawa to po godzinie gry byłoby już po meczu. Kilka razy zdarzyło się bowiem, że w kluczowych momentach to właśnie zalegająca woda "powstrzymywała" naszych graczy. W 65 minucie odrobinę boiskowego cwaniactwa zabrakło mędrzechowskiemu napastnikowi. Nie wykorzystał on bowiem tego, że był podcinany przez naszego obrońcę w polu karnym i zamiast tego próbował się utrzymać przy piłce. Kilka minut później odrobinę szczęścia zabrakło gościom, po strzale z dalszej odległości Wolińskiego piłka obiła jedynie słupek bramki strzeżonej przez Surowca. W 72 minucie Mędrzechów wreszcie zdobywa kontaktowe trafienie, po szybko wyprowadzonej kontrze w sytuacji sam na sam z Surowcem, Sieradzki umieszcza piłkę w siatce. Do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie. Goście nastawili się na rozpaczliwe wstrzeliwanie piłki w pole karne, nie przyniosło to jednak oczekiwanego rezultatu i to my możemy się cieszyć z trzech, cennych oczek. Warto również dodać, że w niedzielę kolejny młody zawodnik doczekał się debiutu w seniorskiej drużynie. Urodzony w 1998 roku Dominik Majocha zameldował się na placu gry w końcówce spotkania.