Strażak Karsy - strona nieoficjalna

Runda jesienna zbliża się już ku końcowi, a Strażak zamiast walczyć o wyznaczone cele musi odbudować się po ostatnich porażkach. Zawodnicy z Kars przekroczyli już swój margines błędu i nie mogą już sobie pozwolić na jakiekolwiek pomyłki. Już w najbliższą niedzielę podopiecznych Michała Aksamita czeka trudne zadanie. Strażak na własnym stadionie podejmie rozpędzoną ostatnimi czasy Iskrę Dąbrówki Breńskie. Pierwszy gwizdek o godzinie 11:00.

Obydwie drużyny w ligowej tabeli mają podobną sytuację. Iskra z dorobkiem 23. punktów okupuje 6. miejsce z kolei Strażak z 20. oczkami znajduje się dwie pozycje niżej. Bardzo dobry okres od początku sezonu do połowy września sprawił, że Strażak był w ścisłej czołówce ligi, z kolei fatalna dyspozycja w ostatnim czasie wypchnęła ich w drugą połówkę tabeli. Podopieczni Michała Aksamita w ostatnich sześciu meczach zdobyli zaledwie 6. punktów i nad zespołem z nad Wisły zawisły czarne chmury. Natomiast zespół Piotra Przybyły najtrudniejszy okres ma za sobą, kiedy to przegrał trzy kolejne mecze we wrześniu. Mimo trudnego kalendarza w ostatnim czasie zespół z Dąbrówek Breńskich w czterech meczach zdobył 10 punktów. A na rozkładzie miał Dunajec Konary, Brzozę Brzezówkę, Łukovię Łukowa i Unie Niedomice. 

Historia spotkań pomiędzy obiema ekipami nie należy do najbogatszych. Strażak i Iskra w ostatnich latach zagrały ze sobą tylko dwa razy i w dodatku było to w tamtym sezonie. Jesienią lepsi byli zawodnicy z Dąbrówek Breńskich. Rewanż należał już do Strażaka.

Dla obu drużyn będzie to bardzo ważne spotkanie. Iskra jeśli wygra odskoczy zespołowi z Kars na 6 punktów. Z kolei zawodnicy z Kars będą chcieli przerwać złą passę i doskoczyć do uciekającego peletonu. Zawodnicy Strażaka muszą się zjednoczyć w tych trudnych chwilach i w końcu zagrać jak mężczyźni, by choć w części zrekompensować kibicom ostatnie tygodnie.